Czy słyszysz wybuch dźwięku
Spadających kropli deszczu ?
Czy słyszysz jak wschodzi Słońce
Otwierając bramy świtu?
Nie, możesz usłyszeć tylko ciszę,
Ciszę pozostałą po Tobie…
I twoje wyrzuty sumienia
Bo jestem zagubiony bez Ciebie
Czemu straciłaś wiarę
Kiedy dałem Ci mój smutek
Nie mogąc ofiarować nic,
Prócz jutra bez przyszłości ?
Teraz moje życie od miłości dzieli przepaść
A moja prawda zbudowana jest z kłamstwa
Nigdy nie byłem potulnym niewiniątkiem
Mogłem to wyczytać z Twoich oczu?
Czy słyszysz ciszę,
Ciszę pozostałą po Tobie…
Czy słyszysz ciszę ?
Poza Tobą nie ma już nic…
Jeszcze jeden dzień milczenia
W moim przemijającym życiu
Jestem więźniem przemocy
Mego pękniętego świata rozkoszy
Będąc załamany, nigdy się nie poddam
Odeszłaś już, lecz pozwól mi śnić
O wszystkich niewypowiedzianych słowach,
Których nigdy nie usłyszałaś ode mnie
Czy słyszysz ciszę,
Ciszę pozostałą po Tobie…
Wszystko, czego potrzebuję to cierpliwość
Bo jestem zagubiony bez Ciebie
Błądziłem tysiącem ścieżek
Wśród Twoich śladów w moim życiu
Jeśli umiesz czytać między wierszami
Zrozumiesz jak zakończyć tę rundę
Myliłem się mówiąc, że się nie poddam,
A może nie chciałem zauważyć,
Że to kolejne wypowiedziane kłamstwo
Cholera, właśnie zrozumiałem, jak bardzo się pogubiłem…
Słyszysz ciszę ?
Ciszę pozostałą po Tobie…
Czy wyczuwasz przemoc
Pustej przestrzeni po Tobie ?
Czy teraz udajesz, że nie chcesz
Spędzić resztę życia w samotności ?
Po prostu pozwól mi płakać, lub nie pozwalaj
I śmiej się zanim moje życie przeminie!
Zbyt wiele kłamstw dla mojej dumy?
Powinienem się pożegnać, wybacz mi
Ale teraz już za późno, pętla się zaciska
Pusta przestrzeń mnie otacza…